excuse me,
but I just have to
explode this body
of me.
a z eksplozji powstał Vincent Minel, osoba pozbawiona brzemienia ciała i zasad, nierealna, najbardziej wolna.
Vincent to przepustka, to wybawca, to słowa bez tożsamości osoby piszącego (o ile tylko zechce, aby takimi były).
to moje dziecko, moja glina. chcę być rzeźbiarzem.
Vincent byłby wdzięczny gdybyście go lubili. byłby zadowolony widząc, że ktoś lubi go słuchać.
http://www.facebook.com/vincenttheyouniverse
poniedziałek, 16 lipca 2012
niedziela, 15 lipca 2012
empörend!
sam na sam
i wiem już jak łatwo być potworem
jam jak ta droga czekolada
co miała mieć orzechów więcej niż trzy
yumm yumm yumm
ją
sam
wycofany ze sprzedaży
konsument nasz pan
wybrakowany i przeceniony
oczekujący terminu ważności
dawno już nieważny
etykietowany na nowo
i znów i znów i znów
winno się mnie chyba przetopić
przenicować ogniem
jak wiedźmy na stosie
jak Reichstag
heil ja
samokurzyciel
autopieniacz
ułomny strateg
wiem jak łatwo być
dyktatorem narracji
łamaczem percepcji
empörend!
sei du selbst
Bagatelle!
i wiem już jak łatwo być potworem
jam jak ta droga czekolada
co miała mieć orzechów więcej niż trzy
yumm yumm yumm
ją
sam
wycofany ze sprzedaży
konsument nasz pan
wybrakowany i przeceniony
oczekujący terminu ważności
dawno już nieważny
etykietowany na nowo
i znów i znów i znów
winno się mnie chyba przetopić
przenicować ogniem
jak wiedźmy na stosie
jak Reichstag
heil ja
samokurzyciel
autopieniacz
ułomny strateg
wiem jak łatwo być
dyktatorem narracji
łamaczem percepcji
empörend!
sei du selbst
Bagatelle!
czwartek, 12 lipca 2012
72 dziewice.
zbyt łatwy ja
zbyt łatwa uciecha
tylko młode uszy
i usta
kolejna naiwność
kusi sumienie
kolejna próba
rozsądku
brak
od zawsze
to nowsze lepsze
świeższe niż
72 dziewice
zbyt łatwo
zbyt
uczuć kolejny
magazyn
dość zabawnie
toczy się beczka życia
jak ta Diogenesa
po prostu spada życie
kłoda - perturbacja
to logiczne
Nie mi być Hipokratesem
mnie być hipokrytą
co jedno przez się
z drugim gwałci
Mózg zdrowo napierdala
w uniesieniach
zbiorowych gwałtów
i tych indywidualnych.
zbyt łatwa uciecha
tylko młode uszy
i usta
kolejna naiwność
kusi sumienie
kolejna próba
rozsądku
brak
od zawsze
to nowsze lepsze
świeższe niż
72 dziewice
zbyt łatwo
zbyt
uczuć kolejny
magazyn
dość zabawnie
toczy się beczka życia
jak ta Diogenesa
po prostu spada życie
kłoda - perturbacja
to logiczne
Nie mi być Hipokratesem
mnie być hipokrytą
co jedno przez się
z drugim gwałci
Mózg zdrowo napierdala
w uniesieniach
zbiorowych gwałtów
i tych indywidualnych.
środa, 11 lipca 2012
nurt ławica Karkonosze
jakkolwiek
brak manier
tak ich czasa'
mi brak ogłady
rozczapierzony
staram się zahaczać
najczęściej o nerwy
dość spławików
wędkarskich trików
za dżdżownicami nie przepadam
co poniektórzy
mącę wodę dla zabawy
jak już to kijem
od chwili
do chwili
gdy buty mokną
i rodzi się dyskomfort
zdarzy się nawet i wpaść
w głęboką wodę
ale umiem pływać
samo się wysuszy
tak jak sama woda płynie
mnie nie dane jest
spotykać złotą rybkę
ale zaraz
hobby na potem
brak mi zasad
nazwijmy to ekspresją
będzie łatwiej
nazwijmy mnie karykaturą
będzie autentyczniej
bo gdy tak na pozór
to tylko zabawa kijem
to czuję w ręku jak silny jest nurt
jak już wspomniałem
bywa że zmoknę
bywa że boli
i nigdy nie schnę
i nigdy nie moknę
do ostatniej nici.
brak manier
tak ich czasa'
mi brak ogłady
rozczapierzony
staram się zahaczać
najczęściej o nerwy
dość spławików
wędkarskich trików
za dżdżownicami nie przepadam
co poniektórzy
mącę wodę dla zabawy
jak już to kijem
od chwili
do chwili
gdy buty mokną
i rodzi się dyskomfort
zdarzy się nawet i wpaść
w głęboką wodę
ale umiem pływać
samo się wysuszy
tak jak sama woda płynie
mnie nie dane jest
spotykać złotą rybkę
ale zaraz
hobby na potem
brak mi zasad
nazwijmy to ekspresją
będzie łatwiej
nazwijmy mnie karykaturą
będzie autentyczniej
bo gdy tak na pozór
to tylko zabawa kijem
to czuję w ręku jak silny jest nurt
jak już wspomniałem
bywa że zmoknę
bywa że boli
i nigdy nie schnę
i nigdy nie moknę
do ostatniej nici.
niedziela, 8 lipca 2012
YOUniverse
trans muzyka
kierunek poezja
dodać zachwianie
cielesny szept ciała
wydech siebie z siebie
wykon' czyniony
i smugi wodzące po oczach
zamglonych jak pola
niepewnych gdzie rzucą cień
pozioma percepcja okolicy
koniec roku
bal maturalny świadomości
entuzjazm ekspresji
nieskalanej rozumem
trans wolność
kierunek życie
dodać troskę
cielesny zachwyt nad ciałem
wydech emanacji
obojnactwo serca
boleści szczęścia
nadludzkie to
bycie człowiekiem.
kierunek poezja
dodać zachwianie
cielesny szept ciała
wydech siebie z siebie
wykon' czyniony
i smugi wodzące po oczach
zamglonych jak pola
niepewnych gdzie rzucą cień
pozioma percepcja okolicy
koniec roku
bal maturalny świadomości
entuzjazm ekspresji
nieskalanej rozumem
trans wolność
kierunek życie
dodać troskę
cielesny zachwyt nad ciałem
wydech emanacji
obojnactwo serca
boleści szczęścia
nadludzkie to
bycie człowiekiem.
sobota, 30 czerwca 2012
hilarious me
samo się pisze to
samo się
samosia
ja
sam
słowo
znak
drogowskaz
kierunek ruchu
uczuć i emocji
zdaje mi się czasem, że między mózgiem a czaszką tworzy się kopuła zapachów wciąganych wraz z powietrzem
tańce podróże
percepcje szyny
filmy czas
moje moje moje
ja
za dużo za wiele
mnie
to jedyne jednak
co w zasięgu moich możności
ogarniania
ogarnij się Kopciuszku
już dawno po dwunastej
obowiązki
nie dla mnie
ja lotny zbyt
spontaniczny
ułożony
antagonizm goni antagonizm
prawo wieku
gówniak
robak
albatros z wiersza
co go bardzo polubiłem
mały ja nielot
co o lataniu bajdurzy
i codziennie wie
że daleko mu jeszcze
że brak mu węglowodanów
coby pobudzić
ożywić
skrzydła i
wzlecieć
muskając powietrzem liczne twarze
ludzie
są
i co
tak jak ja
może inaczej
nie wiem nic przecież
podobno to wiem
należałoby skończyć
ten wersotok
i ogólnie wszystko
coby było
tak dramatycznie
śmieszny ja.
samo się
samosia
ja
sam
słowo
znak
drogowskaz
kierunek ruchu
uczuć i emocji
zdaje mi się czasem, że między mózgiem a czaszką tworzy się kopuła zapachów wciąganych wraz z powietrzem
tańce podróże
percepcje szyny
filmy czas
moje moje moje
ja
za dużo za wiele
mnie
to jedyne jednak
co w zasięgu moich możności
ogarniania
ogarnij się Kopciuszku
już dawno po dwunastej
obowiązki
nie dla mnie
ja lotny zbyt
spontaniczny
ułożony
antagonizm goni antagonizm
prawo wieku
gówniak
robak
albatros z wiersza
co go bardzo polubiłem
mały ja nielot
co o lataniu bajdurzy
i codziennie wie
że daleko mu jeszcze
że brak mu węglowodanów
coby pobudzić
ożywić
skrzydła i
wzlecieć
muskając powietrzem liczne twarze
ludzie
są
i co
tak jak ja
może inaczej
nie wiem nic przecież
podobno to wiem
należałoby skończyć
ten wersotok
i ogólnie wszystko
coby było
tak dramatycznie
śmieszny ja.
Subskrybuj:
Posty (Atom)