niedziela, 17 kwietnia 2011

Nowa historia

To właśnie tu rozpocznie się nowa historia.
Nie znam jeszcze jej tytułu, bohaterów, czy fabuły. Nie wiem czy będzie wrzała od intryg rodem z Zone Romantica, czy monotonnie ciągnęła się jak glut z nosa znudzonego bachora. Nie wiem czy główny bohater będzie wspaniałomyślnym herosem z jaskrawą literą na klacie, czy też bezdusznym, rozgoryczonym psychopatą niczym Markiz de Sade. Nie wiem, czy jej koniec zwieńczy radosny happy end, po którym łzy spacerują po radosnej twarzy. A może uśmiercimy głównego bohatera uprzednio przewracając wszystkie kostki domina, na których tworzy swój wyśniony świat?

Nie wiem.
Ale wiem coś, czego Wy nie wiecie. Nie wiecie, że sami mi podsuniecie odpowiedzi. Będziecie żyć: oddychać, jeść, pić, wydalać; pieprzyć się, uprawiać miłość; płakać, cieszyć się; mówić i milczeć. Napełnicie sobą moje oczy, a widoki te przetworzę na ekskrementy moich rozmyślań. Na podstawie Waszych czynów stworzę portrety wyimaginowanych postaci, a fizjonomią waszych umysłów pobudzę je do życia.

Rozkładam na nowo pionki na tekturowej planszy. Kolejna rozgrywka z czystym kontem.

Uno, dos, tres Vaphel toca la pared!

2 komentarze: