wtorek, 19 kwietnia 2011

18

A propos wspomnianego lęku, ostatnimi czasy zacząłem miewać migreny... haha! Migreny (jak ktoś kiedyś ładnie stwierdził) może miewać królowa Anglii, a mnie zwyczajnie łeb napierdala. Dziś tak też było.
Uznałem, że muszę, a nawet chcę zrezygnować ze wspaniałego pomysłu na świętowanie osiemnastych urodzin we Free Blues Club'ie. Z zupełnie prostych przyczyn - nie stać mnie. Poza tym skąd ta pompa na osiemnastki w klubach? Nasi rodzice nie mieli tego problemu - najpierw odświętny obiadek z rodziną (zapewne też wiekopomna chwila wypicia pierwszej wódki z nią), a później libacja w gronie przyjaciół. A my co? My mamy Mtv i Sweet Sixteen przed oczami, parcie na przepych i popularność - w rzeczywistości zupełnie sztuczną i wyimaginowaną. Nie uśmiecha mi się stawiać siedemdziesięciu osobom, które zamierzałem zaprosić, po talonie na piwo. W końcu za te pieniądze mogę kupić kilka ciuchów, które pozwolą sprzedać obcym fałsz dotyczący mojej zajebistości i to nie jednorazowo, jak w przypadku imprezy. Na swoją obronę mogę przedstawić to następująco: ja po prostu lubię vintage i przeżyję osiemnastkę jak mama, czy tata. Pozwolę wujom wypić za moje osiemnaście lat życia, a wieczorem oddam się libacji wraz z osobami, przed którymi nie będę musiał nikogo grać. Tym oto sposobem wszyscy będą zadowoleni: pięćdziesiąt osób, które nie będą się zastanawiały jaki shit mi kupić, moi przyjaciele (bo muszą!), no i oczywiście ja i moja wciąż niekwestionowana cudowność.

Sratytaty. Ten dzień byłby zupełną klapą gdyby nie to olśnienie i gdyby nie smak lata, który dał się zakosztować przez filtr w czerwonym Golden Americanie. (A to, że od pół godziny jest już wtorek i tak nie zmienia stanu rzeczy.)

1 komentarz:

  1. Z jednej strony masz rację, ale gdyby nasi rodzicie mieli szansę wyprawić urodziny w jakimś klubie, to pewnie by to zrobili. A że raczej nie było takich możliwości jakie dziś daje nam XXI wiek, to cieszyli się tym, co mieli.
    Ale masz rację, po co Ci to wszystko. *:

    PS> mam tylko nadzieję, że dostanę zaproszenie !

    OdpowiedzUsuń