sobota, 12 listopada 2011

Sen o prawdzie

W odbiorze świata jesteśmy tak samotni, że trudno nie uznać całej rzeczywistości za sen. Sen jest nasz, zupełnie intymny, działający na zmysły tylko jednej osoby. Prywatny seans zazwyczaj z widzem w roli głównej. Tak jak i życie - to własne wydaje się być tym najbardziej istotnym. Nie da się go wymienić, pełne jest reguł i zasad, pełne innych stworzeń nam podobnych, ale często tak anonimowych, że można by je nazwać rekwizytami, czy częścią dekoracji. Nasz film o Nas. Twój film o Tobie. Mój film o mnie. To strasznie krzywdzące być tak ograniczonym, zmysłowo zamkniętym na jedno marne, losowo wybrane, ciało.
Ale może tylko mnie się wydaje? Może to mój sen, w mojej relacji, brzmi mało zrozumiale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz